Ewidentnie nie brakuje osób, które chcą nie tylko grać, ale także wygrywać pieniądze w zakładach bukmacherskich. Bardzo istotnym aspektem są m.in. wybierane kursy. Sporo osób – przede wszystkim początkujących – popełnia tutaj duże błędy. Jakie? Czego unikać? Co natomiast warto grać za swoje pieniądze?
Dlaczego nie warto grać zbyt niskich kursów?
Niektórzy grają tak zwane pewniaki. Naszym zdaniem nie ma to jednak na dłuższą metę zbyt wielkiego sensu. Kursy wynoszące np. 1.20 lub 1.30 są po prostu nieopłacalne. Dlaczego? Zaraz to wszystko zostanie dokładnie wyjaśnione. Wiele osób początkujących błędnie uważa, że pewniaki na 100% wygrają swoje mecze. W piłce nożnej to m.in. takie drużyny, jak FC Barcelona, Real Madryt, Manchester City, Bayern Monachium, Borussia Dortmund itd. Warto jednak prześledzić rozgrywki pod kątem tego lub poprzednich sezonów. Po to, żeby zauważyć, że tak naprawdę każda drużyna, nawet z absolutnego topu, notuje wpadki od czasu do czasu.
Aby natomiast wygrać sensowne pieniądze – biorąc pod uwagę tego typu niskie kursy jakie wystawiają legalni bukmacherzy – na kuponie musiałoby znaleźć się stosunkowo sporo zdarzeń. Im więcej, tym z kolei mniejsza szansa na to, że finalnie odbierzesz wygraną. Dzięki temu nie tylko nie stracisz ale także coś zyskasz. Od razu jednak chcemy uczulić, że tak zwane taśmy nigdy nie są dobrym wyborem. Oczywiście, może raz na czas zdarzyć się sytuacja, że uda Ci się wygrać sporo gotówki.
Legalny poker online w Betgames STS
Kod promocyjny „BETONLINE”
Statystyki pokazują jednak, że ten styl gry to w zdecydowanej większości przypadków same przegrane. Długofalowo nie jest to zatem metoda, która będzie przynosiła systematyczne zyski. Trzeba bowiem sobie zapamiętać, że w zakładach bukmacherskich tak naprawdę nie ma pewniaków. Oczywiście, zazwyczaj FC Barcelona lub Real Madryt wygrywają swoje spotkania. Czasami zdarzają im się jednak potknięcia, które dla graczy mogą mieć bardzo opłakane skutki.
Polowanie na duże niespodzianki też nie ma sensu
Są gracze, którzy przesadzają w jedną stronę. Tak, jak już zostało wyjaśnione w poprzedniej części tego artykułu, grają po prostu relatywnie bardzo niskie kursy. Są też inne błędy popełniane przez osoby początkujące. Jakie? To granie zbyt wysokich kursów. Chodzi nam m.in. o zakłady, które według buków mają naprawdę jedynie matematyczne szanse na wejście. Kursy typu 10.00, 11.00, 12.00 itp. także nie mają zaś naszym zdaniem większego sensu. Być może raz na jakiś czas uda Ci się coś takiego trafić. Trzeba jednak liczyć się z tym, że są to naprawdę wyjątkowo sporadyczne przypadki.
W zdecydowanej większości takie kupony bukmacherskie czy to pojedyncze lub akumulowane kończą się zaś po prostu przegranymi. Nie brakuje osób, które mimo wszystko próbują. Finalnie jednak nie wychodzą na tym zbyt dobrze. Bardzo duża liczba porażek nie jest bowiem po prostu rekompensowana przez jedną wygraną. Takie wiktorie nie pokrywają po prostu poprzednich strat. Statystyki są tak naprawdę jednoznaczne. Bukmacherzy jak STS czy Betfan też nie są instytucjami charytatywnymi. Jeśli wystawiają na kogoś kurs np. 10.00, to znaczy, że ta drużyna czy zawodnik mają po prostu bardzo niewielkie szanse na powodzenie w konkretnym meczu albo pojedynku.
Kursy muszą być dopasowane do stylu gry
Jakie zatem kursy wybrać, aby były odpowiednie? Bardzo ważnym aspektem jest tutaj styl gry. Trzeba zdecydować się zatem na taki system, który będzie dla Ciebie opłacalny przy konkretnej skuteczności. Stawki, kursy oraz ten parametr – to wszystko musi być ze sobą odpowiednio połączone. Załóżmy, że masz nieco ponad 50% skuteczności na piłce nożnej. Jakie zatem kursy muszą być grane, aby wychodzić na swoje ? W takiej sytuacji najlepiej byłoby stawiać mecze o kursie wynoszącym minimum 2.30 itd.
Dlaczego? Jeśli wygrasz jeden kupon na 2 rozegrane, to – nawet po uwzględnieniu podatku – będziesz na niewielkim plusie. Oczywiście, to tylko przykład. Zazwyczaj znajomość konkretnej dyscypliny oraz skrupulatna analiza są wystarczające, aby osiągać zdecydowanie większą skuteczność niż 50%. Pokazaliśmy jednak, jak trzeba dobierać kursy, żeby po prostu nie dokładać do interesu. Gdyby osoba mająca zakładane 50% skuteczności grała kursy np. 1.50, to wtedy byłaby na sporym minusie. W związku z tym nie miałoby to dla niej żadnego sensu.
